Skip to content

Coraz częściej łapię się na tym, że wybieram życie w zgodzie ze sobą – nawet jeśli nie wszystkim się to podoba. Ludzie komentują, oceniają. Zawsze znajdzie się ktoś, kto „wie lepiej”, jak powinnam żyć, ale nie znają całej historii, nie szli moją drogą, nie czuli na własnej skórze moich rozterek i lęków. Nie podejmowali tych decyzji z drżącym sercem, nie chodzą w moich butach, a mimo to mają tak wiele do powiedzenia. I o ile nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby te słowa płynęły z autentycznego zrozumienia, to najczęściej one nie mają nic wspólnego z moją prawdziwą historią.

Nie znają jej. Nie znają mnie.Nie szli moją drogą. Nie znają kontekstu – nie wiedzą, co się działo wcześniej, co mnie do tej decyzji doprowadziło. Nie chodzą w moich butach, ale mają wiele do powiedzenia.

Wybory, które są moje – choć nie wszystkim wygodne

Czasem boli to, jak mało w tym wszystkim wsparcia, jak niewygodne dla innych stają się czyjeś wybory – choć dla mnie (moje wybory) są po prostu konieczne, słuszne. Przynajmniej w tym momencie, bo przecież nikt z nas nie ma gwarancji na to, że podjęta decyzja będzie tą właściwą, ale wierzymy, że będzie dobrze – inaczej trudno byłoby w ogóle ruszyć z miejsca i zrobić cokolwiek w życiu. Czy mamy się ciągle bać, nie podejmując ryzyka, stać w miejscu, zostać tam i pozbawić się szans na zmianę?

Czasem naprawdę boli to, jak mało jest wsparcia, a jak dużo domysłów i ocen. Czasem boli to, że wybory są niewygodne – nie dla mnie, ale dla innych. Bo jestem inna niż kiedyś, próbuję iść za głosem serca, nawet jeśli nie ma tam jeszcze pewności; uczę się słuchać siebie, nie cudzych oczekiwań.

Zamiast rad – zapytaj, jak się czuję

W takich momentach nie potrzebuję rad. Nie potrzebuję westchnień, przewracania oczami czy pytań w stylu: „A po co Ci to było?”. Chciałoby się czasem usłyszeć w takich momentach: „Jestem z Tobą”. Bez oceniania, bez westchnień, bez niepotrzebnych rad. Zamiast tego otrzymać podczas rozmowy pytanie, „Jak się z tym czujesz?”, „Czego teraz potrzebujesz?”, „Jak Ci pomóc?”

Tyle. I aż tyle. Bo czasem jedno zdanie może podnieść bardziej niż cały elaborat o tym, jak powinno się żyć.

„Jestem przekonana, że nie da się naprawdę zrozumieć drugiego człowieka, patrząc na niego tylko ze swojej perspektywy. Trzeba przejść choć kawałek drogi w jego butach. Swoją opowieścią Andrzej zaprosił mnie na taką właśnie wędrówkę. I wtedy wszystko zrozumiałam”.

Wiatr od morza – Sztil, Magdalena Witkiewicz

Nie pozwól, by cudze lęki podkopywały Twoją siłę

I jeśli czytasz to i też jesteś w takim momencie, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl. Nie oni, nie świat, nie zasady napisane przez kogoś innego – tylko Ty wiesz, czego naprawdę chcesz. Tylko Ty znasz siebie na tyle, by wiedzieć, jaka decyzja jest teraz potrzebna.

Dlatego mówię dziś do siebie i do Ciebie, jeśli tego potrzebujesz:

  • Nie pozwól, żeby cudze słowa zatruwały Twoje myśli.
  • Nie pozwól, żeby czyjś strach podkopywał Twoją odwagę.
  • Nie pozwól, żeby brak zrozumienia odbierał Ci wiarę w siebie.

Tylko Ty:

  • Wiesz, jak wiele kosztuje Cię każdy krok.
  • Czujesz, co naprawdę gra Ci w duszy.
  • Znasz cały kontekst swojej historii.

Nie zawsze będzie łatwo, ale będzie warto. Bo idziesz swoją drogą, nie odpuszczasz i ciągle próbujesz.

I choć czasem dopadają mnie głupie, smutne myśli, że wszystko się posypie – nie chcę im wierzyć. Wierzę, że będzie dobrze. Bo będzie. A życie to nie przetrwanie, tylko tworzenie przestrzeni, w której Ty czujesz się prawdziwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *