Rok 2024 dobiega końca, a ja z wdzięcznością patrzę na wszystko, co przyniósł. Nie był to łatwy rok, ale właśnie dzięki temu był tak wartościowy. Uwielbiam pisać podsumowania – to jak rozmowa z samą sobą, podczas której przypominam sobie lekcje, chwile radości i trudności, które udało się pokonać. Mam nadzieję, że znajdziesz w tym tekście coś, co Cię zainspiruje lub zmotywuje do refleksji nad własnym rokiem.
Nie będę udawać – prywatnie ten rok mnie nie oszczędzał. Ale właśnie te wyzwania pokazały mi, jak silna potrafię być. Biznesowo to był czas nauki, odważnych decyzji i małych sukcesów – trudności i tutaj się pojawiały, naprawdę nie ma człowieka, u którego wszystko jest idealne, nie daj się zwieść ładnym obrazkom w social media, prawdziwe życie często wygląda inaczej, doceniaj to co masz na co dzień.
W tym miejscu chciałam podziękować Ci za to, że byłaś ze mną w tym roku, dziękuję za zaufanie, wsparcie, miłe słowa. Każdy projekt, każda współpraca i każde zaufanie, którym zostałam obdarzona, to coś, za co jestem ogromnie wdzięczna i bardzo to doceniam.
Przejdźmy do tematu dzisiejszego newslettera. Zebrałam dla Ciebie kilka najważniejszych lekcji, które wyniosłam z tego roku.
Lekcja 1: Optymalizacja to nie luksus, to konieczność
Na początku roku ruszyłam z nowością, przeniosłam płatność za opieki techniczne w formę subskrypcyjną. Długo odkładałam to w czasie, bałam się, czy to wypali i czy w ogóle taki model ma u mnie sens? Dziś wiem, że to był strzał w dziesiątkę. Subskrypcje pozwoliły mi głównie oszczędzić nerwy i czas (minimum godzinę miesięcznie)! Co najważniejsze nie muszę co miesiąc ręcznie wystawiać i wysyłać dwudziestu kilku faktur pilnując, jaki pakiet ma dany klient – teraz dzieje się to automatycznie. Myślę, że tematowi subskrypcji poświęcę osobną wiadomość w newsletterze, ponieważ to narzędzie, które naprawdę może usprawnić pracę i można je zaadaptować do większości biznesów.
Lekcja 2: Wątpliwości są w porządku, ale nie mogą Cię zatrzymać
W tym roku zmierzyłam się z projektami, które początkowo mnie przerastały. Myślałam, że nie podołam, ale dzięki wsparciu moich klientów i odrobinie odwagi odkryłam, że jestem w stanie stworzyć rzeczy, o których wcześniej nawet nie myślałam lub wydawały mi się dosłownie wspięciem się na Mount Everest. Te wyzwania nauczyły mnie, że czasem warto zaufać innym, przełamać swoje przekonania i nie dać się własnym lękom.
Lekcja 3: Współpraca z innymi to szansa, nie zagrożenie
Kiedyś obawiałam się pracy z większymi zespołami – bałam się utraty kontroli nad projektem, wytykania błędów (a przecież każdy je popełnia!), komplikacji związanych z udziałem kilku osób w jednym projekcie (mam złe doświadczenia z przeszłości). W tym roku miałam okazję współpracować z niesamowitymi osobami, dzięki którym zrozumiałam, że współpraca z innymi może być owocna i wzbogacająca, możemy się od siebie uczyć nawzajem. Sama również oddelegowałam zadania, których po prostu nie lubię i nie do końca mam na nie czas, to również było bardzo uwalniające!
Lekcja 4: Granice są potrzebne
Ten rok nauczył mnie mówić „nie” i dbać o siebie. Po raz pierwszy wyjechałam na urlop bez laptopa, nie zgadzałam się na nierealne terminy i nie brałam na siebie więcej, niż byłam w stanie udźwignąć. Przestałam być dostępna 24/7 i zrozumiałam, że świat się nie zawali, jeśli czasem powiem „nie” albo zrobię sobie przerwę. Efekt? Jestem zdrowsza psychicznie i co najważniejsze klienci wcale na tym nie ucierpieli (lub trafiam na naprawdę wyjątkowe i wyrozumiałe osoby za które jestem MEGA wdzięczna). Jeśli nie ma nad nami przysłowiowego „bata”, którego w większości sami na siebie nakładamy, to praca, skupienie i planowanie idzie znacznie prościej, jak po maśle. Przekonałam się o tym wielokrotnie. Gdy dopada nas stres, lęki, gorszy psychicznie czas, to w pracy często również nam nie idzie, nie mamy tej energii, siły i kreatywności, które w wielu branżach są konieczne. Nauka odpuszczania w biznesie nigdy się nie kończy.
Lekcja 5: Komunikacja to podstawa
Nieporozumienia wynikają najczęściej z braku rozmowy. Szczerość i otwartość mogą rozwiązać większość problemów. Niezależnie od tego, czy chodzi o współpracę, czy relacje prywatne – mów, co czujesz, czego potrzebujesz i co Cię niepokoi.
Czego nie zrobiłam?
Miałam w planach duży projekt, który ostatecznie odłożyłam i byłam z tego powodu bardzo niezadowolona.. I wiesz co? Cieszę się. W międzyczasie zyskał on nową formę, która jeszcze bardziej mi się podoba. Zamiast niego powstały inne produkty, które już wkrótce trafią do sprzedaży. Będą o… newsletterach i sprzedaży, szczegóły zdradzę już w styczniu!
Nie byłam też tak bardzo aktywna na social media, jak planowałam i chciałam być. Cały czas zastanawiam się, jak ten mój kawałek w sieci ma wyglądać.
A co w 2025?
Na 2025 rok patrzę z ekscytacją. Wiem, że czeka mnie wiele wyzwań, ale czuję się na nie gotowa. Do zobaczenia w 2025! Jestem bardzo ciekawa, jak minął Twój rok , podziel się tym ze mną odpisując na tą wiadomość, z chęcią przeczytam Twoje podsumowanie.