Skip to content

Często pytacie mnie, tutaj i w życiu codziennym, jak to się stało, że moi chłopcy tak chętnie czytają. I dziś mam dla Ciebie wpis, który może Cię zaskoczy: nie było żadnych magicznych sztuczek, tylko proste, codzienne rytuały. Nasza przygoda z książkami trwa już 9 lat i chcę Ci pokazać, jak możesz zacząć swoją – krok po kroku.

1. Dziecko patrzy na Ciebie. Daj mu dobry przykład

To naprawdę działa. Jeśli widzi Cię z książką, jeśli książki są obecne w Waszym domu – automatycznie stają się częścią codzienności. Nie musisz czytać godzinami, wystarczy 15 minut dziennie. Ja też tak zaczynałam, szczególnie gdy chłopcy byli mali i czasu było jak na lekarstwo.

Tip: Nawet jeśli jesteś zmęczona i masz tylko chwilę – ta chwila się liczy. Dla dziecka to znak, że książka jest ważna.

2. Czytaj od pierwszych dni życia (to działa też na Ciebie!)

Czytanie na głos oswaja nie tylko dziecko, ale też… Ciebie. Jeśli masz opory, to spokojnie, ja też kiedyś je miałam. Z czasem nauczysz się bawić głosem, zmieniać intonację, robić pauzy i przyciągać uwagę. Na początku wystarczą krótkie książeczki: czarno-białe, „Pucio”, „CzuCzu” – maluchy to kochają.

Tip: Nie traktuj czytania jak obowiązku. To może być Wasz wspólny rytuał, który łączy.

3. Opowiadaj o książkach. Rób z nich przygodę

Moi chłopcy często pytają, o czym jest książka, którą właśnie czytam. Uwielbiam wtedy opowiadać. Pokazuj dziecku księgarnie, zabieraj je do biblioteki, podkładaj książki zamiast zabawek w prezencie. To serio działa! Książka może być równie ekscytująca jak nowe klocki.

Tip: Jeśli dziecko usłyszy, że książki są nudne, to samo zacznie tak myśleć. A przecież są fascynujące!

4. Audiobooki to też książki

Nie każde dziecko polubi audiobooki, ale warto spróbować. U mnie młodszy chłonie bajki do słuchania, starszy mniej, ale za to chętnie czyta sam. Ja sama też długo się do nich przekonywałam. To świetna opcja na podróże albo wieczory, gdy nie masz już siły mówić.

5. Wybieraj książki zgodne z zainteresowaniami dziecka

Komiksy? Super! „Opowiem Ci, mamo”? Też świetnie! Ważne, by forma była przystępna. Obrazki, zagadki, labirynty – wszystko, co zachęci do kontaktu z książką, jest na wagę złota. Nawet jeśli dziecko jeszcze nie czyta, może książkę przeglądać, wskazywać elementy, opowiadać po swojemu.

Tip: Chodzi o kontakt z książką. Oswajaj nawet te malutkie dzieci, które jeszcze niewiele rozumieją.

6. Wskazuj palcem tekst. Działa!

Gdy Antek miał 6 lat, zaczęłam stosować metodę czytania: czytałam na głos i jednocześnie wskazywałam tekst palcem. On wodził wzrokiem i… po kilku tygodniach czytał płynnie całymi zdaniami. To nie było łatwe, ale efekty mnie zaskoczyły! Młodszy dzięki czytaniu i zainteresowaniu się literkami w wieku 5,5 roku zaczął pisać pierwsze słowa, zdania i czytać mniej skomplikowane wyrazy.

Tip: Nie oczekuj efektów po tygodniu. Ale po miesiącu? Gwarantuję, że coś się zmieni.

7. Starsze dziecko inspiruje młodsze

Dziś Antek wieczorem sięga po swoją książkę, a Julek, widząc to, robi to samo. I to jest właśnie to, co mnie najbardziej cieszy. Książka stała się naturalną częścią ich życia. I tak, czasem mieliśmy kryzysy, czasem naprawdę nie chciało mi się czytać, ale było warto.

Dlaczego warto czytać z dzieckiem? (nawet jeśli Ci się nie chce)

Tak, dokładnie – bywały wieczory, kiedy byłam totalnie wykończona. Gdy jeden słuchał, a drugi biegał po pokoju. Ale nie przestawałam. Nawet jeśli „tylko” przeglądał obrazki albo słuchał w tle. Bo dziecko nie zacznie czytać samo z siebie. Potrzebuje inspiracji. Potrzebuje Ciebie.

Zastanów się: czy Tobie ktoś czytał, gdy byłaś dzieckiem? Czy pamiętasz ten moment „aha”, gdy zrozumiałaś, że książki są super? Książki rozwijają wyobraźnię, słownictwo, uspokajają, budują więź. Daj swojemu dziecku ten prezent. Nawet jeśli to tylko 15 minut dziennie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *